Заявки за превод на „Nie płacz, szkoda oczu“

Споделяне
Размер на шрифта
Оригинален текст

Nie płacz, szkoda oczu

Rzeko, czy jeszcze pamiętasz, jak kiedyś po świcie
w głębi twej pierwszy raz ujrzałam jego odbicie?
Powiedz, czy tęskni wciąż za mną, czy jest gdzieś daleko?
Powiedz, czy ty nie widziałaś go nigdzie, rzeko?
 
Powiał wiatr wojny i niebo ciemniało od dymu,
dali mu mundur, nie było już czasu na miłość.
Tyle dni długich wciąż czekam i dotąd nie wraca.
Rzeko, ty przecież pamiętasz, jak mówił do mnie tak:
 
„Nie płacz, nie płacz, szkoda oczu.
Niech ostania spadnie łza.
Kwiaty wplotę w twe warkocze, sznur korali tobie dam
i do ślubu poprzez błonia, tam, gdzie wiatr na oślep gna,
pojedziemy w cztery konie, pojedziemy ty i ja!”
 
Dzisiaj już spokój i czyste jest niebo po świcie.
Popatrz, o rzeko, na wzgórze, tam ciągną się krzyże.
Powiedz mi rzeko, czy wróci, czy jest gdzieś daleko?
Przecież już wiesz, a więc czemu ty milczysz, rzeko?
 
„Nie płacz, nie płacz, szkoda oczu.
Niech ostania spadnie łza.
Kwiaty wplotę w twe warkocze, sznur korali tobie dam
i do ślubu poprzez błonia, tam, gdzie wiatr na oślep gna,
pojedziemy w cztery konie, pojedziemy ty i ja!
Pojedziemy w cztery konie, pojedziemy ty i ja!”
 
Translation
 
За да публикувате превод, влезте или се регистрирайте.
Коментари