Russia is waging a disgraceful war on Ukraine.     우크라이나와 함께하세요!
공유하다
글꼴 크기
원래 가사
Swap languages

Кони привередливые

Вдоль обрыва, по-над пропастью, по самому по краю
Я коней своих нагайкою стегаю — погоняю, —
Что-то воздуху мне мало — ветер пью, туман глотаю,
Чую с гибельным восторгом: пропадаю! Пропадаю!
 
Чуть помедленнее, кони, чуть помедленнее!
Вы тугую не слушайте плеть!
Но что-то кони мне попались привередливые, —
И дожить не успел, мне допеть не успеть.
 
Я коней напою,
Я куплет допою —
Хоть немного ещё
постою на краю!
 
Сгину я, меня пушинкой ураган сметёт с ладони,
И в санях меня галопом повлекут по снегу утром.
Вы на шаг неторопливый перейдите, мои кони!
Хоть немного, но продлите путь к последнему приюту!
 
Чуть помедленнее, кони, чуть помедленнее!
Не указчики вам кнут и плеть!
Но что-то кони мне попались привередливые, —
И дожить не успел, мне допеть не успеть.
 
Я коней напою,
Я куплет допою —
Хоть немного ещё
постою на краю!
 
Мы успели — в гости к Богу не бывает опозданий;
Так что ж там ангелы поют такими злыми голосами?
Или это колокольчик весь зашёлся от рыданий?
Или я кричу коням, чтоб не несли так быстро сани?
 
Чуть помедленнее, кони, чуть помедленнее!
Умоляю вас вскачь не лететь!
Но что-то кони мне попались привередливые...
Коль дожить не успел, так хотя бы допеть!
 
Я коней напою,
Я куплет допою —
Хоть немного ещё
постою на краю!
 
번역

Konie

Wzdłuż urwiska, nad przepaścią, po samej po krawędzi,
Ja swoje konie nahajką siekę - poganiam!
Jakoś mało mi powietrza: piję wiatr, łykam mgłę...
Czuję ze zgubnym zachwytem: ginę, ginę!
 
Trochę wolniej, konie, trochę wolniej!
Nie słuchajcie się bata.
Ale jakoś trafiły mi się kapryśne konie...
I nie zdążyłem dożyć, nie zdążę dośpiewać.
 
Ja napoję konie,
Ja kuplet dośpiewam,
Jeszcze choć chwilę postoję na krawędzi!
 
Zginę, huragan zmiecie mnie jak puszek z dłoni,
I pociągną mnie rano w saniach galopem po śniegu.
Przejdźcie na niespieszny kłus, moje konie!
Choćby niewiele, lecz przedłużcie drogę do ostatniego przytuliska!
 
Trochę wolniej, konie, trochę wolniej!
Nie słuchajcie się bata!
Ale jakoś trafiły mi się kapryśne konie...
I nie zdążyłem dożyć, nie zdążę dośpiewać.
 
Ja napoję konie,
Ja kuplet dośpiewam,
Jeszcze choć chwilę postoję na krawędzi!
 
Zdążyliśmy: do Boga w gości nie bywa spóźnień.
Cóż to anioły śpiewają takimi złymi głosami?!
Czy to dzwoneczek cały zaniósł się od szlochania?
Czy to ja krzyczę koniom, by nie niosły się tak szybko z saniami?!
 
Trochę wolniej, konie, trochę wolniej!
Błagam was, nie pędźcie galopem!
Ale jakoś trafiły mi się kapryśne konie...
Jeśli już nie zdążyłem dożyć, to choćby dośpiewać...
 
Ja napoję konie,
Ja kuplet dośpiewam,
Jeszcze choć chwilę postoję na krawędzi!
 
코멘트