A Rússia está travando uma guerra desgraçada contra a Ucrânia.     Ajude a Ucrânia!
  • Jaromír Nohavica

    Mně snad jebne → Tradução para Polonês

  • 5 traduções
    Inglês #1
    +4 more
    , #2, Polonês #1, #2, Russo
Compartilhar
Tamanho da fonte
Letras originais
Swap languages

Mně snad jebne

V pátek ve tři, to su stresy
Srdce mám až v krku kdesi
Autem z centra, kriste pane
Všecko je to zapráskané.
Kolona až na MarHory
Mě už z toho beru mory, ry, ry, ry
Mně snad jebne
 
(Jemu snad jebne)
 
Na Fifejdách to su nervy
Ty se, chlape, tady nervi
Ty se zařaď a drž hubu
My jedeme na Porubu
Po robotě všeci vali domů
Aby odpočali
Mně snad jebne
 
(Jemu snad jebne)
 
Moja čeká u Futura
Řekla ve tři, no tak kura
Musím tam byt přesně rychtyk
Jinak bude dělat gzichty
Bacha, zleva, co za vola
Zas jakasi autoškola, la, la, la
Mně snad jebne
 
(Jemu snad jebne)
 
Z tramvaje se lidi tlemi
V jake ja to žiju zemi
To vám povim, to je skvadra
Jižní Amerika hadra
Huby na skle vyvalené
A já hniju na červené, ne, ne, ne
Mně snad jebne
 
(Jemu snad jebne)
 
Z radia mi zpívá Bílá
To vám povim, to je síla
Řve, jak by ju mordovali
Kde tu manekynu vzali
Fittipaldi veze pizzu
To je fakt už na palicu
Mně snad jebne
 
(Jemu snad jebne)
 
Co tu blikáš tu v tym Oplu
Co tu blikáš tu v tym Oplu
Co tu blikáš tu v tym Oplu
Takych, jak ty, zname, soplu
Každy tváří se jak šefik
Kery všecky baby přefik
A pak doma na Facebooku
Trénuje si pravu ruku, ku, ku, ku
Mně snad jebne
 
(Jemu snad jebne)
 
Zirám, kolik tu cypu je
Tady se snad nezipuje
Tu to všeci beru hopem
Mrtví leží za příkopem
Živí s plynem na podlaze
Jezdí fakt už jak v té Praze, ze, ze, ze
Mně snad jebne
 
(Jemu snad jebne)
 
Pomalu se blížím k cílu
Šéf mi volá do mobilu
Že je to zakázka velka
Tež moh počkat do pondělka
Parkoviště plné chuju
Kde ja kura zaparkuju
Mně snad jebne
 
(Jemu snad jebne)
 
Moja na mě silně mává
Tu má někdo přednost zprava
Ale ja už na to seru
Uhybejte v protisměru
Řekla ve tři, je tři deset
Policajti zeserte se, se, se
Zeserte se!
 
Tradução

Szlag mnie trafi

Piątek, piąta przed obiadem,
w brzuchu burczy, ale jadę.
Gdzie tam jadę, kiedy stoję
- z przodu z tyłu z boku - słoje 1
(znaczy ludność napływowa).
Korek 2 aż do Ursynowa 3 --- wa wa wa wa wa wa
Szlag mnie trafi!
 
(Szlag go trafi...)
 
Już Mokotów 4, dwóch idiotów
testowało strefę zgniotu.
Róg Wołoskiej z Woronicza 5
- ciul redaktor się wpiernicza.
A ja muszę do Galerii 6-
Szarża lekkiej kawalerii 7
Szlag mnie trafi!
 
(Zaraz go trafi...)
 
A w Galerii czeka stara:
O punkt piątej pod MaxMara! 8
Jak na piątą nie dojadę,
zrobi ze mnie marmoladę.
Znowu stoją. Ech, matoły,
cofnąć was do auto-szkoły --- ły ły ły ły ły
Szlag mnie trafi!
 
(Zaraz go trafi...)
 
Od Mordoru 9wali zgraja
w autobusach i tramwajach.
Jeden z drugim ma, półgłówek,
dwie przesiadki na Targówek. 10
Dziób im się do szyby klei,
jak ja tkwię tu bez nadziei.
Szlag mnie trafi!
 
(Zaraz go trafi...)
 
W radiu śpiewa Aguillera,
jak też ona się wydziera,
jakby ją tam kto mordował.
A tu - jazda figurowa:
Mistrz enduro11, no nie wierzę,
wiezie pizzę na skuterze! --- rze rze rze rze
Szlag mnie trafi!
 
(Zaraz go trafi...)
 
No nie błyskaj w tej Škodzinie 12
No nie błyskaj w tej Škodzinie
No nie błyskaj w tej Škodzinie
Popij wody, to Ci mnie!
Zgrywa maczo z Bożej łaski,
co zaliczył wszystkie laski.
Gna do domu w internecie
prawą ręką coś przelecieć.
Szlag mnie trafi!
 
(Zaraz go trafi...)
 
Wkoło burak na buraku 13.
Nikt nie słyszał o suwaku.14
Ten nie wpuszcza, ten wymusza.
W każdym dusza tkwi komusza 15
Czy tu jeżdżą po stolicy
sami chłoporobotnicy! 16?
Szlag mnie trafi!
 
(Zaraz go trafi...)
 
Rondo, garaż, czeka żona,
a szef dzwoni na iPhone'a,
że dostawa jakaś będzie.
Nie mógł kurwa po weekendzie!?
Kurde, gdzie ja zaparkuję?
Różne słowa w ustach żuję --- je je je je je
Szlag mnie trafi!
 
(Zaraz go trafi...)
 
Właśnie mija piąta dziesięć.
Żona zaraz mnie rozniesie.
Tamten z prawej niby w prawie,
ale pierwszy raz w Warszawie,
a ja jestem na musiku:
Koleś, sorry, muszę siku!
Szlag mnie trafi...
 
  • 1. słoje, słoiki = polskie potoczne określenie ludzi z prowincji, zwłaszcza młodych, żyjących w Warszawie, ale przywożących żarcie w słoikach od mamusi na wsi
  • 2. korek - m.in. zator drogowy
  • 3. Ursynów duża dzielnica, południe Warszawy
  • 4. Mokotów - dzielnica, "po drodze" z centrum
  • 5. Woronicza - ulica, adres głównej siedziby rządowej TV
  • 6. Galeria Mokotów - duże centrum handlowe
  • 7. patrz Szarża lekkiej Brygady
  • 8. MaxMara = sieć sklepów, moda
  • 9. Mordor = duże skupisko biurowców (nazwa potoczna, żartobliwa - z Tolkiena)
  • 10. Targówek - duża dzielnica na północnym wschodzie Warszawy
  • 11. enduro - sportowa jazda crossowa na specjalnym motocyklu
  • 12. Škodzina - od: Škoda - nazwa potoczna, żartobliwa, trochę lekceważąca
  • 13. burak na buraku = same buraki, potoczna nazwa ludzi prymitywnych, głupich i bez kultury
  • 14. suwak - zamek błyskawiczny - tu: zasada naprzemiennej zmiany pasa ruchu przy zwężeniu
  • 15. komusza = komunistyczna, właściwa komunistom
  • 16. chłoporobotnicy = za komuny: ludzie ze wsi, jeżdżący do pracy w mieście
Jaromír Nohavica: 3 mais populares
Comentários
AldefinaAldefina    Sábado, 26/09/2020 - 17:49

Mam pewną wątpliwość co do miejsca, w którym znalazł się ten tekst, jest on bowiem już zamieszczony tu: https://lyricstranslate.com/en/jarom%C3%ADr-nohavica-szlag-mnie-trafi-ly... i wydaje mi się, że tam jest to właściwe miejsce, bo Nohavica nagrał to jako piosenkę. Tak właściwie to nie jest tłumaczenie, tylko adaptacja. Jest znakomita, jak dla mnie to mistrzostwo świata napisać coś takiego, ale tłumaczeniem nie można tego nazwać. chodzi o to, że jeśli ktoś chciałby uczyć się czeskiego z tego tekstu, to nic z tego nie wyjdzie. Tłumaczenia nie mogą być na LT zdublowane, a skoro został już zamieszczony wcześniej jako piosenka, to lepiej żeby tak to pozostało.

leszekleszek
   Domingo, 27/09/2020 - 04:57

Dzięki za wszelkie dobre słowo.

Ale wybaczysz, pozwolę sobie na inne zdanie co do charakteru tego tekstu.. To z pewnością nie jest tłumaczenie przysięgłe, takie z pieczęcią okrągłą z godłem. Z drugiej strony, nie jest to nawet taka odległa parafraza jak Mury Kaczmarskiego wobec Pala/Słupa Llacha - z odrębną nazwą, rekwizytorium, pointą i wymową.
Takie odstępstwa jak miejsce (Warszawa/Ostrawa) to rzecz normalna i dość powszechna, mieszcząca się w pojęciu "licentia poetica".
W innej piosence (Mam jizvu na rtu), w której Nohavica marzy, żeby jego Banik poraził (pokonał) Barcelonę, tłumacz Viehweg, pochodzący z Vorpommern, marzy, by Hansa Rostock wygrała z Bayernem. Czy to już przestał być przekład? Makarewicz w Bitwie z durakami zapewnia, że nie bierze validolu, u mnie w tym miejscu jest relanium - czyli to też nie przekład, tylko coś innego?

"Szlag mnie trafi" to jest tekst o tym samym, został napisany w oparciu o ten sam pomysł, do tej samej muzyki i był pomyślany jako swobodny przekład, tak przekazany Jarkowi i tak też przez niego wykonany. Jako przekład właśnie. Oto zdanie samego autora, w formie zapowiedzi piosenki: https://www.youtube.com/watch?v=jgwk9TbaaHY.

Oczywiście możliwe, że Jarek się nie zna i nie wie, co śpiewa, i ja się też nie znam. Ale wtedy chyba czas się wycofać z publikowania w tak szacownym miejscu, bo ono jest dla takich, co się znają. Zresztą prawdę mówiąc rzecz jest do przemyślenia, bo mnie też tu parę rzeczy swędzi i uwiera.

Bez gniewu - nie chce mi się odnosić do argumentu, że ktoś mój tekst spisał ze słuchu (zresztą z istotnym odstępstwem wskutek "sypnięcia się" Jaromira) i nie pytając autora wywiesił gdzie indziej, więc niby teraz jego decyzja ma pierwszeństwo...

Oczywiście zrobisz, jak uważasz. Jesteś tu Adminem...

Pozdrawiam.

AldefinaAldefina    Domingo, 27/09/2020 - 11:23

Tak naprawdę to problemem jest tylko to, że ten tekst jest w tej chwili zamieszczony dwukrotnie - raz jako piosenka Nohavicy, a drugi raz jako Twój, a nie powinien się potarzać. Sam nie wiem co z tym zrobić. Jeśli usunąć go z profilu Nohavicy, to może pozostać niezauważony, a to byłaby wielka szkoda, bo Twoje tłumaczenie jest wspaniałe.

Ja miałem dylemat tłumacząc wiersz Andrzeja Waligórskiego „Wyspa” (https://lyricstranslate.com/en/andrzej-walig%C3%B3rski-wyspa-lyrics.html) na angielski i hiszpański. Waligórski napisał go w ostatnich dniach swego życia. Po jego śmierci Ryszard Rynkowski nagrał piosenkę, jednak zdecydowałem się zamieścić ten tekst jako wiersz, mimo że dodałem video z piosenką Rynkowskiego. Tak więc zrobiłem dokładnie to samo, co Ty.

Decyzja należy do Ciebie, bo wybór jest dla mnie zbyt trudny. Nie będę protestował, jeśli uznasz, że powinien zostać i tu i tam.

Pewnie nie zwróciłeś na to uwagi, ale przy zamieszczaniu tłumaczenia dostępne są „tagi”. W tym wypadku powinieneś dodać „poetic” i „rhyming” oraz „singable”: kliknij na „Edit” (Edytuj), następnie na „Translation tags” i wybierz kolejno te opcje. Ja używam interfejsu angielskiego. Jeśli używasz polskiego (nie polecam, bo interfejs i regulaminy są tworzone w angielskim i nie wszystko zostało przetłumaczone), to - odpowiednio: „poetyckie”, „rymowane” i „dające się zaśpiewać”. Następnie na dole strony kliknij na „Save” (Zachowaj).

Ja niestety nie mogę się za bardzo pochwalić swoimi tłumaczeniami. Napisać tekst rymowany i dający się zaśpiewać to bardzo trudna sztuka. Mnie udała się dobrze tylko raz. Mam nadzieję, że Cię ubawi: https://lyricstranslate.com/en/militseysky-protokol-%D0%BC%D0%B8%D0%BB%D.... Jak widać udało mi się to dopiero za drugim podejściem.

Pozdrawiam
Andrzej

leszekleszek
   Terça-feira, 10/11/2020 - 00:01

Andrzeju, wrócę jeszcze na chwilkę do twojej wrześniowej uwagi o Waligórskim. W pełni pochwalam twoją decyzję, żeby umieścić to pod autorem, nie pod wykonawcą, choć zaakceptowałbym też to drugie rozwiązanie, ale tylko pod warunkiem, że honory autorowi tekstu zostałyby oddane w sposób czytelny i nie pozostawiający wątpliwości.
Niestety (z mojej perspektywy) twoja decyzja raczej tu robi za wyjątek niż za regułę. W efekcie utwory Natana Tenenbauma, a nawet samego Zbigniewa Herberta są puszczone w świat z informacją dla tzw. ludożerki, że to wszystko "piosenki Przemka Gintrowskiego".
Przemek był artysta wybitny i fajny gość (miałem zaszczyt i przyjemność), ale tego nie stworzył ani nawet sam nie wykonał jako pierwszy. Podobnie z Josipem Brodskim Mirka Czyżykiewicza, z Julianem Tuwimem Ewy Demarczyk, z Cyprianem Kamilem Norwidem Niemena i legionem innych wybitnych poetów, śpiewanych przez wokalistów czasem też wybitnych, ale czasem nie aż tak..

AldefinaAldefina    Domingo, 27/09/2020 - 12:37

Zdecydowałem się wyedytować Twoje tłumaczenie, bo warto było dodać co nieco, a sam mógłbyś się w tym pogubić:

1. Nie cenzurujemy słów piosenek i tłumaczeń, więc zastąpiłem wykropkowanie pełnym tekstem. Mnie zdarzyło się uzupełnić takie teksty, mimo że znalazłem je w wersji ocenzurowanej lub były ocenzurowane w nagraniu video - np.: https://lyricstranslate.com/en/zenon-laskowik-polska-misja-w-iraku-lyric... albo https://lyricstranslate.com/en/kr%C3%B3l-%D0%BA%D0%BE%D1%80%D0%BE%D0%BB%....

2. Dodałem przypis dotyczący „Škodziny”. Gdy klikniesz na „Edit”, to zobaczysz jak to się robi. Kolejny przypis dodaje się tak samo. Automatycznie zostanie dodany numer. To działa poprawnie nawet, gdy dodajesz przypis między już istniejące. Nie mogę opisać tego ani tu, ani gdziekolwiek na stronie, bo automatycznie zostanie to zastąpione przypisem.

3. Dodałem video z Nohavicą śpiewającym Twoje tłumaczenie. Rozmiar można zmieniać. Jak wyedytujesz, to zobaczysz jak się to robi.

4. Dodałem trzy tagi.

5. Dodałem Ciebie jako autora.

Jeśli coś chciałbyś zmienić w tym co zrobiłem, to wyedytuj tekst tłumaczenia i nanieś korekty. A tak w ogóle to myślę, że lepiej by było zmienić nicka na Twoje imię i nazwisko. Nie widzę powodu to nadmiernej skromności. Jeśli chcesz, to mogę to załatwić.

leszekleszek
   Quinta-feira, 15/10/2020 - 00:10

Cześć
(1) Dzięki za zrozumienie, że to dylemat, podobny do twojego z Waligórskim, ale jeszcze trochę "przechylony"; tu chodzi o tekst oryginalnie napisany przez Jaromira, na dokładnie ten sam temat i śpiewany również przez Jaromira, tak też rozpoznaje go publika, czasem ktoś wspomni u tłumaczu i OK.
To dla mnie przesądza, że chodzi o tę samą piosenkę, choćbym przeniósł jej akcję na dowolny inny kontynent. Tak więc miejsca obok oryginału będę bronić jak niepodległości. Z drugiej strony nie chcę urazić Zanzary (nawet nie wiem jeszcze, czy to koleś, czy dziewczyna...), która wywiesiła piosenkę gdzie indziej (a gdyby nie wywiesiła, to pewnie bym tu nie trafił), i nie mam nic przeciwko temu, żeby wisiało również tam, jeżeli zgodzicie się wyjątkowo zaakceptować dwa adresy (poprosiłbym tylko Zanzarę o dodatnie takiej uwagi)
(2) Z tym cenzurowaniem... jest OK, że uzupełniłeś. Ja sam stawiam granicę trochę gdzie indziej: Np. u Grebenszczikowa w "Nayebali" wulgarne nazwanie, co zrobiono tym żołnierzykom, jest sercem i duszą piosenki, sytuacja jest nie dla delikatnych oczu, a tekst - nie dla delikatnych uszu. Do użycia po godzinie 23.
Nawet jeśli sam użyłem pozornie miękkiego wyrazu "wydymali", to nie z tej przyzwoitości, lecz po prostu w tym przypadku wydał mi się trafniejszy niż inne. Ale są inne kawałki, gdzie "kurwa" albo inne słówko jest tylko ozdobnikiem z lokalnego rekwizytorium, i wtedy mogę, nie muszę, posłużyć się kropkami.
(3) Dzięki za wskazanie przykładem, jak dodawać przypisy (ja to wszystko kiedyś umiałem, bo obowiązywało na jednej blogerni, ale potem zapomniałem); zdecydowałem się dodać jeszcze parę przypisów, bo nie każdy zna topografię Warszawy oraz tutejsze potoczne nazwy tego i owego.
(4) Z ujawnieniem się po nazwisku nie mam problemu, więc jeśli zechcesz pomóc (zrobić lub podpowiedzieć), to z góry dziękuję. Jak może wiesz, mówią na mnie Leszek Berger (ten z Warszawy, bo był jeszcze sławny "żabolog" z Poznania i chyba nadal jest gość od WF lub sportu dzieciaków gdzieś na wschodzie ;)
(5) Chyba dobry pomysł z tą zmianą języka interfejsu, spróbuję. Z angielskim sobie radzę "przez osmozę" i praktykę (lektury, korespondencja, rozmowy), choć na żadnym kursie nigdy nie byłem, u Anglosasów też nie pomieszkiwałem. Oczywiście znam go słabiej, ale powinienem dać radę.
(6) Z tym tagowaniem, to pisałem do tej pory tylko, że coś jest śpiewalne, wychodząc z założenia, że śpiewalność wymusza niedosłowność, czyli jakąś obróbkę +/- poetycką...
Pozdrawiam Leszek
P.S. Pisałem gdzieś o naprawdę kiepskim, wręcz mylącym w paru miejscach tłumaczeniu jednej czeskiej piosenki. Nie chcę nikomu zrobić krzywdy, ale niech ten ktoś nie wciska innym zupełnego kitu, bo robi kuku i autorowi, j tym, co są ciekawi, o czym śpiewa.