Russia is waging a disgraceful war on Ukraine.     Stai cu Ucraina!
  • Sofia Fisenko

    Колокола → traducere în Poloneză

Acțiune
Marimea fontului
Versuri originale
Swap languages

Колокола

Опять спешим мы с тобой сломя голову,
Но в спешке этой самих себя теряем.
Принадлежим на все сто только городу,
Тайны доверяем ему одному.
 
А в двух часах от него в дивном хуторе
Душистый клевер, поленья дров,
И летних звёзд нежный свет утро кутает
В дымку зари от холодных ветров.
 
Там на ягодах лесных роса,
Стоит лишь закрыть глаза:
 
Колокола на старой звоннице
Запоют и вдруг всё замрёт вокруг,
Отразят мою мечту -
Рек зеркала, и за околицей
Снова босиком, к солнцу прямиком
Я по травам луговым иду.
 
Попали в плен суеты и не вырваться!
Из клетки сердце ты отпусти на волю.
Скажи, зачем я и ты с этим миримся,
Забывая, что обещали себе!?
 
Ах как чиста та вода родниковая,
Что вдоль оврага ручьём бежит.
Над нею месяц на счастье подковою,
В сумерках свет его ясный разлит.
 
Островками васильки во ржи.
Во спасение души:
 
Колокола на старой звоннице
Запоют и вдруг всё замрёт вокруг,
Отразят мою мечту -
Рек зеркала, и за околицей
Снова босиком, к солнцу прямиком
Я по травам луговым иду.
 
Бридж:
Той тропой, что наши предки
В ратный поход шли столетья назад,
Слышу их голос, звонкий и дерзкий,
Вижу их бестрашный, мудрый взгляд!
Их обереги, их обряды,
Подвиги их на священной войне -
Всё не исчезло безвозвратно,
Ведь их кровь течёт во мне.
 
Колокола на старой звоннице
Запоют и вдруг всё замрёт вокруг,
Отразят мою мечту -
Рек зеркала, и за околицей
Снова босиком, к солнцу прямиком
Я по травам луговым иду.
 
Traducere

Dzwony

Znów pędzimy - ty i ja - na złamanie karku,
Lecz w pośpiechu tym samych siebie zatracamy.
Należymy w całości do miasta jedynie,
Tajemnice powierzamy tylko mu.
 
A dwie godziny drogi od niego, na farmie przedziwnej
Pachnąca koniczyna, porąbane drwa
I letnich gwiazd łagodne światło ranek otula
W jutrzniej mgle od chłodnych wiatrów.
 
Tam, na jagodach leśnych rosa jest,
Wystarczy tylko zamknąć oczy:
 
Dzwony, w starej dzwonnicy
Zaśpiewają i wnet wszystko zamrze wokół,
Odbiją marzenia me -
Rzek lustra i za obrzeżami miasta
Znów boso, ku słońcu wprost
Pośród traw łąkowych idę.
 
Wpadliśmy w pułapkę zaganiania, nie ma jak wyrwać się!
Z klatki serce swe wypuść na wolność.
Powiedz, po co z tym męczymy się
Zapominając, co obiecaliśmy sobie?
 
Ach, jak czysta ta woda źródlana,
Co wzdłuż wąwązu strumieniem płynie.
Nad nią miesiąc na szczęście podkową,
O zmroku światło jego jasne rozleje.
 
Wysepkami chabrów w rdzy.
Na zbawienie duszy:
 
Dzwony, w starej dzwonnicy
Zaśpiewają i wnet wszystko zamrze wokół,
Odbiją marzenia me -
Rzek lustra i za obrzeżami miasta
Znów boso, ku słońcu wprost
Pośród traw łąkowych idę.
 
(Łącznik:)
Śladem naszych przodków, którzy
Wojenną ścieżką szli stulecia temu.
Słyszę ich głos, dźwięczny i dziarski,
Widzę ich nieustraszone, pełne mądrości spojrzenie!
Ich talizmany, ich obrzędy,
Wyczyny ich na świętej wojnie -
Nie znikło to wszystko bezpowrotnie,
Przecież to ich krew we mnie wciąż płynie.
 
Dzwony, w starej dzwonnicy
Zaśpiewają i wnet wszystko zamrze wokół,
Odbiją marzenia me -
Rzek lustra i za obrzeżami miasta
Znów boso, ku słońcu wprost
Pośród traw łąkowych idę.
 
Comentarii