Cóż, wykończyłaś mnie i upewniłaś się żebym to poczuł
Próbowałem być spokojny, ale jesteś tak gorąca, że się rozpłynąłem
Nie poradziłem sobie z pęknięciami; teraz próbuję wrócić
Zanim spokój przeminie, dam z siebie wszystko
I nic mnie nie powstrzyma, poza boską interwencją.
Sądzę że znowu przyszła moja kolej aby coś wygrać lub czegoś się nauczyć.

Nie będę się więcej wahał, więcej nie,
To nie może czekać, jestem twój.

Cóż otwórz swój umysł i spójrz tak jak ja
Wyjaw mi swoje plany 1 i cholera będziesz wolna
Zajrzyj w swoje serce a odnajdziesz miłość miłość miłość miłość
Wsłuchaj się w muzykę tej chwili, ludzie tańczą i śpiewają
Jesteśmy po prostu jedną wielką rodziną
I to nasze zapomniane przez Boga i ludzi prawo, żeby być kochanym kochanym kochanym kochanym

Więc nie będę się więcej wahał, więcej nie,
To nie może czekać, jestem tego pewny
Nie ma potrzeby tego komplikować, mamy mało czasu
To nasze przeznaczenie, jestem Twój

Przysuń się bliżej, moja droga
A poskubię Ci ucho

Zbyt dużo czasu spędzałem oglądając swój język w lustrze
I próbując bardzo mocno, byle tylko zobaczyć go wyraźniej
Ale mój oddech zaparował lustro, więc narysowałem nową twarz i się zaśmiałem
Wydaję mi się, że na to, co chcę powiedzieć nie ma lepszego powodu
Pozbyć się z siebie próżności i po prostu ruszyć dalej razem z porami roku
To jest nasz cel, nasze imię jest naszą zaletą

Ale nie będę się więcej wahał, więcej nie,
To nie może czekać, jestem tego pewny

Cóż otwórz swój umysł i spójrz tak jak ja
Wyjaw mi swoje plany 1 i cholera będziesz wolna
Zajrzyj w swoje serce a odnajdziesz, że niebo jest Twoje
Proszę nie, proszę nie, proszę nie
Nie ma potrzeby tego komplikować, mamy mało czasu
To nasze przeznaczenie, jestem Twój!

• 1. a. b. alternatywnie: otwórz się, opowiedz mi o swoich planach