✕
ポーランド語
ポーランド語
Wczoraj nocą wielki sztorm,
wczoraj nocą ciemna przepaść
i nie wiedziałem, czy do świtu mi wystarczy sił.
W głowie tylko zimny front,
w głowie niespokojna rzeka
i odległe stały się wspomnienia tamtych dni.
Ale choćby głębiej jeszcze porwał prąd,
w dół po samotności kres poprowadził mnie,
to wynurzę się, jak słońce zwalczę mrok,
bo ja dla świetlistego dnia urodziłem się.
Złoty wstaje świt, złote koi łzy
i ja też resztką sił,
bo teraz już świt, bo teraz już świt.
[Część instrumentalna]
Nieraz jeszcze przyjdzie mrok,
nieraz jeszcze popiół z nieba,
ale pewniej idę już, pewniej płynie krew.
Dumnie głowa, póki sił,
dumnych kroków rytm rozbrzmiewa,
tak jak szedłem, będę iść, będę biegł.
I gotowy jestem, niech mnie sprawdzi los,
więcej jeszcze ciemno-wrogich fal mogę dzisiaj znieść.
W moich żyłach płynie wartko złoty prąd,
tam na horyzoncie Paź zapowiada dzień.
Złoty wstaje świt, złote koi łzy
i ja też resztką sił,
bo teraz już świt, bo teraz już świt.
Złoty wstaje świt, złote koi łzy
i ja też resztką sił (hej!),
bo teraz już świt, bo teraz już świt.
[Część instrumentalna]
Teraz już świt...
Teraz już świt...
Teraz już świt...
[Część instrumentalna]
Teraz już świt...
Teraz już świt...
Teraz już świt...
Teraz już świt...
Teraz już świt...
コメント
Lobuś




